- Kupuję samochód dla rodziny, ale z myślą przede wszystkim o mojej żonie – zadeklarował na wstępie popularny „Hołek”.
Wybrał Nissana Murano.  - Mam nadzieję, że ten samochód będzie nam dobrze służył, podobnie, jak inne kupowane tu przeze mnie w poprzednich latach. Wcześniej był to Nissan Almera i Navara. Jurek zawsze wybierze mi auto zgodne z moimi oczekiwaniami – wyjaśnił.
Transakcji towarzyszyła pewna tajemniczość, bowiem początkowo auto było całkowicie zasłonięte, co wzmagało zainteresowanie gości salonu. Później zasłona opadła i oczom zebranych ukazał się błyszczący czarny samochód. Pięciodrzwiowy, z napędem na cztery koła, o mocy silnika 252 KM. Pani Danuta powinna być zadowolona.
Hołowczyc równie dobrze, jak za kierownicą, radzi sobie w roli gawędziarza. Ciekawie opowiadał o rajdowej rywalizacji w różnych zakątkach świata, której często towarzyszą dramatyczne momenty. Mówił też o przyjaźni łączącej go z Mazurem.

Zapytany o swoje plany sportowe powiedział: - Mimo ekstremalnych trudności, urzekł mnie Rajd Dakar. Udział w nim to dla kierowcy wyjątkowe, niezapomniane przeżycie. Zająłem w nim piąte miejsce, ale do kolejnego wystartuję z zamiarem zdobycia wyższej lokaty i, jak sądzę po zebranych doświadczeniach, uda mi się ten cel osiągnąć.
Hołowczyc od dawna przekazuje eksponaty dla założonego przez Mazura muzeum, m.in. zapiski rajdowe oraz elementy swojego ubioru kierowcy i części samochodowe z poszczególnych rajdów.  - Tym razem przywiozłem Jurkowi m.in. mój kolejny skafander, a także niektóre zdobyte przeze mnie trofea – powiedział.
- Utrzymujemy stałe i bliskie kontakty od 12 lat, chociaż znam się z „Hołkiem” znacznie dłużej. To prawdziwy, serdeczny przyjaciel i niezwykle sympatyczny człowiek. Można go słuchać godzinami. Mamy oczywiście wiele wspólnych tematów do rozmowy. Jestem mu wdzięczny za kolejne eksponaty do muzeum – stwierdził Mazur.
Twórca Muzeum Górnictwa i Sportów Motorowych, w latach 70. XX w. zdobył mistrzostwo Polski w klasie markowej Fiat 126p, startując z 36. pozycji. 37-krotnie reprezentował Polskę na bolidzie formuły Easter. Wystartował na nim na otwarcie węgierskiego toru wyścigowego Hungaroring, zajmując 3. miejsce w Pucharze Pokoju i Przyjaźni. Poza tym Mazur był 15. w Rajdzie Paryż-Dakar, jadąc samochodem ciężarowym. W utworzonym przez niego muzeum, oglądać można m.in. skafander Mariana Bublewicza, w którym wystartował do swojego ostatniego, zakończonego śmiercią, rajdu oraz zdobyty przez niego puchar, a także koszulkę z dedykacją od Roberta Kubicy. W 2008 r. Mazur wydał płytę z „Pieśnią dla Kubicy”, do której napisał słowa, a poza tym był autorem aranżacji utworu i okładki płyty. W wałbrzyskim muzeum stoi również spalony wrak samochodu rajdowego Krzysztofa Hołowczyca.
Andrzej Basiński